O AUTORZE

Arno Stern

Uznany pedagog, badacz spontanicznej twórczości dzieci oraz zabawy; założyciel autorskiej pracowni malarskiej Malort, którą prowadzi nieprzerwanie od ponad sześćdziesięciu lat; autor książek oraz jeden z bohaterów głośnego filmu dokumentalnego Alfabet; ojciec André Sterna.

Dzieciństwo

Arno Stern jest synem Marthy i Isidora Sternów. Urodził się w 1924 roku w niemieckim Kassel i tam spędził pierwszych dziewięć beztroskich lat życia. Isidor był bardzo opiekuńczy i zaradny, co okazało się niezastąpione w czasie światowego kryzysu gospodarczego.

Ucieczka do Francji

Po dojściu Hitlera do władzy w 1933 Isidor zdecydował, że konieczna jest ucieczka z kraju i wraz z rodziną w ciągu jednej nocy, zostawiając cały swój dobytek, wyruszył do Francji. Początkowo los migrantów był bardzo trudny. Ojciec zajął się myciem okien, natomiast matka haftowaniem. Jako dziewięciolatek Arno zaczął uczęszczać do miejscowej szkoły. Z racji różnicy wieku (był starszy od innych uczniów o cztery lata) i przede wszystkim ze względu na pochodzenie był narażony na przemoc rówieśników. Na szczęście szybko stał się klasowym prymusem i jego sytuacja w szkole znacznie się poprawiła.

Obozy pracy dla uchodźców

Arno Stern wraz rodzicami
Wojenna zawierucha nie pozwoliła Sternom wieść spokojnego życia – po kilku latach spędzonych w Montbéliard przyszedł czas na dalszą tułaczkę: najpierw do Valence, potem do Szwajcarii. Kolejne lata wojny cała rodzina Sternów spędziła w obozach pracy dla uchodźców. Tam młody Arno odkrył muzykę, którą pokochał, a miłość do niej przekazał swoim dzieciom i wnukom.

Powrót do Francji

Po wojnie Sternowie wrócili do zupełnie zrujnowanej Francji i rozpoczęli swoje życie od nowa. Isidor i Martha zajęli się produkcją poduszek, natomiast Arno przyjął propozycję pracy w domu dziecka dla sierot wojennych pod Paryżem. Początkowo do jego zadań należała opieka nad dziećmi, których rodzice zostali deportowani. Niestety Arno nie posiadał kwalifikacji do tej pracy – w wyniku wojennej zawieruchy nie zdobył żadnego zawodu. Postanowił jednak przyjąć posadę.

Malort – autorska pracownia malarska

Pierwsze miesiące pracy z dziećmi mijały Arno na improwizacji. Powojenna sytuacja sprawiała, że miał do dyspozycji bardzo ograniczone środki. Zorganizował dzieciom skrawki papieru oraz ołówki i zaobserwował zbawienny wpływ rysowania na swoich podopiecznych. Kiedy przywrócono produkcję farby, postanowił wprowadzić zajęcia z malowania. Początkowo dzieci malowały w małym pokoiku, jednak po jakimś czasie Arno udało się zaadaptować pomieszczenie dawnej stajni pod kątem zajęć z rysunku i malarstwa. Na środku stał stół z rzędem farb i pędzlami, wokół którego zbierały się dzieci.
Gdy pewnego razu jedno z dzieci chciało namalować większy obrazek, który nie mieścił się na stole, Arno zawiesił go na ścianie. Szybko stół i ławki stały się zbędnymi elementami wystroju sali – wszystkie dzieci pragnęły malować na ścianie, gdyż ich twórczość nie napotykała już ograniczeń.
Arno Stern w Malorcie
To przypadkowe zdarzenie przyczyniło się do powstania zupełnie nowatorskiej i niepowtarzalnej pracowni malarskiej. Miejsce zyskiwało coraz większy rozgłos, a Arno w całości poświęcił się pracy, która okazała się jego życiową drogą.
Po kilku latach wynajął w Paryżu miejsce, w którym stworzył pracownię, dając jej nazwę Akademia czwartkowa (Académie du Jeudi). Miejsce to stało się bezpieczną i niesamowicie popularną przestrzenią dla tysięcy dzieci, a sam Arno szybko stał się uznanym specjalistą, o którego zabiegały media oraz wydawcy.

Odkrycia Arno Sterna

Arno Stern w Afganistanie, rok 1967
W połowie lat sześćdziesiątych Stern odbył osiem podróży do najbardziej oddalonych zakątków świata, by odnaleźć ludy, które żyją wciąż wolne od wpływów zachodniego świata, industrializacji i edukacji. Chciał stworzyć żyjącym tam ludziom możliwość rysowania i malowania po raz pierwszy w ich życiu. Badania prowadzone podczas podróży potwierdziły postawione wcześniej tezy dotyczące spontanicznych skłonności dzieci i drogi ich naturalnego rozwoju – jego metoda okazała się uniwersalna.

Podejście do twórczości dzieci – zabawa malarska

Powszechnie przyjmuje się, że dziecko poprzez rysowanie chce nam coś przekazać. Takie podejście sprawia, że rysując, stara się ono spełnić oczekiwania dorosłych. Dzieci tworzą z przeświadczeniem, że za chwilę zostaną ocenione. W rzeczywistości jednak rysowanie powinno służyć wyłącznie zabawie dziecka i nie powinno podlegać żadnym osądom. Tylko wtedy dziecko może wyrazić coś, dla czego nie znajduje innego środka wyrazu – w ten sposób powstaje „ślad”.
Zabawa malarska w pracowni Arno Sterna
Stern wyraźnie podkreśla różnicę między zabawą malarską – swobodną, wolną od ocen, nie podlegającą osądom i wpływom dorosłych, będącą naturalnym stanem szczęśliwego, wolnego dziecka – a twórczością artystyczną – która realizuje założony cel, dąży do spełnienia oczekiwań twórcy i innych, podlega ocenie, ma coś przekazać, komunikować, spełnia kryteria.

To, co wyróżnia zabawę, to brak wytwarzanego produktu. Czas zabawy jest ważny sam w sobie i żadne „potem” nie ma znaczenia. W przypadku twórczości artystycznej przeciwnie – jej celem jest powstanie jakiegoś dzieła. Fantazja, zdolność, pomysłowość nie są pojęciami, które można stosować w odniesieniu do śladu dziecka. Dziecko nie tworzy dzieła. Bawiące się dziecko tworzy świat – własny, intymny. Zatem to niezwykle ważne, by zdawać sobie sprawę z tego, ponieważ jego ekspresji nie towarzyszą żadne komunikaty ani też oczekiwania.

Arno Stern dziś

Dziś, mając ponad dziewięćdziesiąt lat, Arno nieprzerwanie prowadzi swoją pracownię malarską, wygłasza prelekcje w wielu krajach świata, prowadzi warsztaty i szkolenia dotyczące zabawy malarskiej, a także kursy w szkołach i na uniwersytetach. Był ekspertem technicznym UNESCO oraz zakładał pracownie przy szpitalach i centrach kultury. Jest założycielem Instytutu Arno Sterna. Prywatnie jest spełnionym ojcem i dziadkiem zaangażowanym w życie rodzinne.