Wydawnictwo Element

Wydawnictwo Element to rodzinna firma. Założyliśmy ją, żeby wydać książki, które nas zainspirowały i nam pomogły – najpierw jako młodym ludziom, którzy szukali swojej drogi, a potem jako młodym rodzicom. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się o nas czegoś więcej, zapraszamy do przeczytania poniższego tekstu.

Ken Robinson, TED i „Uchwycić Żywioł”

Wszystko zaczęło się od Kena Robinsona, jego wykładu na konferencji TED zatytułowanego „Czy szkoły zabijają kreatywność” i od książki „Uchwycić Żywioł”.
Po liceum zdecydowałem się na studia prawnicze, jednak bardzo szybko uświadomiłem sobie, że to nie dla mnie i poczułem się głęboko sfrustrowany. W szkole uczyłem się dobrze, miałem różne zainteresowania, w niektórych dziedzinach byłem dobry, ale nie widziałem u siebie żadnego prawdziwego talentu i do niczego nie czułem pasji. Nie wyobrażałem sobie spędzenia życia w zawodzie prawnika, ale nie wiedziałem, co innego dałoby mi satysfakcję.
Wtedy moja wspaniała nauczycielka angielskiego z liceum podesłała mi link do wykładu Kena Robinsona. Byłem zafascynowany. Mówił dokładnie o tym, co mnie trapiło – dlaczego szkoła nie pozwala tak wielu ludziom odkryć swoich prawdziwych mocnych stron, dlaczego, kończąc ją, tak wielu czuje, że w niczym nie są dobrzy i nie wiedzą, co robić dalej.
Chcąc dowiedzieć się o nim czegoś więcej, trafiłem na jego książkę „Uchwycić Żywioł. O tym, jak znalezienie pasji zmienia wszystko”. Nie było wydania polskiego, więc zamówiłem oryginalne.
Opowiedziane w książce historie takich osób, jak Gillian Lynne, Paul McCartney, Aaron Sorkin czy Richard Branson sprawiły, że zacząłem myśleć inaczej o ludzkich możliwościach. Uwierzyłem, że każdy człowiek ma wrodzony potencjał, naturalne talenty, i zdałem sobie sprawę, że mogę je odkryć. Postanowiłem zawiesić studia i spróbować uchwycić swój Żywioł.

Próby i błędy

Przez kolejne dwa lata próbowałem różnych rzeczy, które uważałem za interesujące. Dużo podróżowałem samochodem, motocyklem i autostopem, chodziłem po górach, pracowałem jako krupier w kasynie, jako tłumacz tekstów technicznych, w kancelarii prawniczej także, a w międzyczasie postanowiłem przetłumaczyć „Uchwycić Żywioł”, po części dla zabawy, a po części dlatego, że chciałem dać ją do przeczytania kilku znajomym, dla których – jak mi się wydawało – mogła być pomocna.
Kiedy przetłumaczyłem książkę, uświadomiłem sobie, że Ken Robinson jest już w wielu krajach bardzo znanym autorem i pomyślałem, że mógłbym poszukać dla niego wydawcy w Polsce. Po kilku próbach okazało się, że to bardzo trudne przedsięwzięcie. Zacząłem jednak myśleć, że skoro mam jakieś oszczędności, a Robinson napisał już kolejne książki, mógłbym sam założyć wydawnictwo i sam je opublikować.
Byłem pełen wątpliwości, ale wziąłem sobie do serca jego stwierdzenie, że „Jeżeli nie jesteś gotowy, żeby popełnić błąd, nigdy nie zrobisz nic oryginalnego”, i postanowiłem spróbować.

Element

Wydanie pierwszej książki zajęło mi blisko półtora roku i wszystkiego musiałem nauczyć się od początku. Dziś myślę, że udało mi się tylko dlatego, że czułem do tego ogromny entuzjazm. Gdyby nie to, że miałem cel i że sprawiało mi to frajdę, na pewno poddałbym się po drodze. Kiedy książka była wreszcie wydana, z jednej strony miałem świadomość ogromu popełnionych błędów, a z drugiej czułem ogromną chęć wydania kolejnej. Wydałem więc „Oblicza Umysłu” Kena Robinsona i udało mi się wreszcie zdobyć prawa do „Uchwycić Żywioł”, a gdzieś po drodze zdałem sobie sprawę, że sprawia mi to ogromną przyjemność i chcę stawać się w tym coraz lepszy.
Wydawnictwo nazwałem Element, nawiązując do oryginalnego tytułu książki – „The Element”, choć to nie ją wydałem jako pierwszą. Nie od razu udało mi się zdobyć prawa, ale postanowiłem też wydać inną ważną dla mnie książkę, która bardzo mnie inspirowała – „Jeśli chcesz pisać. Książka o sztuce, niezależności i duchu”.

Firma rodzinna

Tak się złożyło, że moja przyjaciółka pisała dla jednej ze studenckich gazet i zainteresowała redakcję artykułem o młodym człowieku, który założył wydawnictwo. Jej tekst trafił na okładkę, a mój tata zeskanował go i rozesłał do znajomych. Wśród adresatów znalazł się tata Dominiki, który przesłał tekst córce, a ona zainteresowała się książką. Okazało się, że oboje mieszkamy w Krakowie i tak się poznaliśmy. Dominika szybko zaczęła mi pomagać i od tego czasu wspólnie tworzymy wydawnictwo.
Dziś jesteśmy małżeństwem i mamy czwórkę dzieci.

André Stern

Później trafiliśmy na film „Alfabet”, który wywarł na nas duże wrażenie. Kiedy dowiedzieliśmy się, że dwóch z jego bohaterów – André i Arno Sternowie – przyjeżdża do Wrocławia, postanowiliśmy wziąć udział w spotkaniu.
Opowieść człowieka, który nigdy nie chodził do szkoły, z początku rzeczywiście szokuje. Pozwala ona jednak zrozumieć wiele z tego, co sprawia, że uczymy się skutecznie i rozwijamy się w tych obszarach, w których leży nasz naturalny potencjał. Doświadczenie André skłoniło go do zapoczątkowania ruchu Ekologii Dzieciństwa i mówienia o postawie zaufania i szacunku do dzieci i ich naturalnych skłonności. Stern mówi o tym, że rozwój człowieka leży w jego naturze. Jego przekaz wywarł duży wpływ na to, jak myślimy o wychowaniu i edukacji naszych dzieci.

Nasza misja

Wydajemy książki, które zmieniają edukację, pomagają wspierać dzieci w rozwoju i odkrywać nasz najlepszy potencjał. Sprawdzamy je na sobie – zależy nam, żeby publikować to, co wpłynęło na nasze życie.
Jesteśmy przekonani, że edukacja w dzisiejszych czasach musi się zmienić i chcemy być częścią tej zmiany. Ken Robinson słusznie zwraca uwagę na to, że współczesne systemy edukacji zostały stworzone na potrzeby innej epoki. Dzieci potrzebują dziś innego zestawu wiedzy i umiejętności niż pięćdziesiąt lat temu, a główny nurt edukacji zmierza w przeciwnym kierunku – kładzie coraz większy nacisk na ujednolicanie, egzaminowanie i poszerzanie zakresu wiedzy, jaki dzieci mają posiąść. Młodzi ludzie są przez to coraz bardziej przeciążeni i coraz gorzej przygotowani do życia i pracy w dwudziestym pierwszym wieku.
Chcemy szerzyć nową wiedzę o uczeniu się i rozwoju dzieci, o szkołach i o wychowaniu. Ken Robinson mówi, że rewolucja w edukacji już trwa. Pochodzi jednak nie z działań odgórnych – rządowych – lecz z oddolnych. Chcemy być częścią tej oddolnej rewolucji, wspierając rodziców, nauczycieli, dyrektorów i młodych ludzi w dążeniu do stworzenia im lepszych warunków do rozwoju.
Jeśli macie dzieci, uczycie je, prowadzicie szkołę publiczną lub alternatywną, jeśli czujecie, że Wam samym edukacja nie pomogła odkryć najlepszego potencjału lub jeśli szukacie swojej drogi, na pewno znajdziecie tu coś dla siebie.