Szkoła, Wychowanie

Ken Robinson – Pozwól dzieciom się bawić

 

Być może najprostsza rada, jakiej mogę udzielić rodzicom zatroskanym o to, żeby przygotować dzieci do życia, brzmi: pozwólcie im się bawić. Nie mam na myśli tego, że dzieci powinny spędzać więcej czasu, grając w Małej Lidze Futbolowej albo szkolnej sekcji koszykówki, chociaż z pewnością to wartościowe przedsięwzięcia. Mam na myśli spontaniczne wymyślanie zabaw z przyjaciółmi, zamienianie sterty gałęzi w bajkowy las albo brodzenie wzdłuż strumienia w poszukiwaniu flory i fauny. Zabawa jest dla dzieci tym, czym praca dla dorosłych, i dzieci muszą mieć czas, przestrzeń i zgodę na to, żeby angażować się w różne zabawy i wynieść z nich jak najwięcej korzyści rozwojowych.

W poniższym fragmencie książki Ty, Twoje dziecko i szkoła Ken Robinson przypomina dlaczego zabawa jest fundamentalna dla rozwoju dzieci.

Ken Robinson – Pozwól im się bawić

Fragment książki “Ty, Twoje dziecko i szkoła”

Być może najprostsza rada, jakiej mogę udzielić rodzicom zatroskanym o to, żeby przygotować dzieci do życia, brzmi: pozwólcie im się bawić. Nie mam na myśli tego, że dzieci powinny spędzać więcej czasu, grając w Małej Lidze Futbolowej albo szkolnej sekcji koszykówki, chociaż z pewnością to wartościowe przedsięwzięcia. Mam na myśli spontaniczne wymyślanie zabaw z przyjaciółmi, zamienianie sterty gałęzi w bajkowy las albo brodzenie wzdłuż strumienia w poszukiwaniu flory i fauny. Zabawa jest dla dzieci tym, czym praca dla dorosłych, i dzieci muszą mieć czas, przestrzeń i zgodę na to, żeby angażować się w różne zabawy i wynieść z nich jak najwięcej korzyści rozwojowych.

W rozdziale trzecim wspominałem o tym, że młode wszystkich gatunków zwierząt uwielbiają zabawę, ale dzieci ludzi bawią się od nich znacznie dłużej. Nasze dzieci są stworzone do tego, żeby się ruszać, biegać, dotykać wszystkiego, ubrudzić się, współpracować i – co najważniejsze – żeby się ze sobą bawić. Smutkiem napawa fakt, że teraz bawią się znacznie mniej niż w poprzednich pokoleniach. Sposób spędzania wolnego czasu zmienia się i dzieci poświęcają go znacznie mniej na spontaniczną zabawę oraz swobodne bieganie na wolnym powietrzu, niż to kiedyś bywało. A kiedy już się bawią, robią to inaczej. Zabawa coraz częściej wiąże się z przebywaniem wewnątrz budynku w miejskim środowisku niż z aktywnością na łonie przyrody. Dzieci na całym świecie są obciążone coraz większą ilością zajęć pochłaniających czas wolny i mają mniej możliwości niż kiedyś na swobodną, samodzielną zabawę na wolnym powietrzu. Spędzają mniej czasu na zewnątrz także z powodu tego, że rodzice obawiają się o ich bezpieczeństwo i o brak odpowiednich miejsc do zabawy. Nawet kiedy dzieci bawią się na dworze, często dorośli nadmiernie ich pilnują, co powoduje, że ich pociechy będą miały wątpliwości, czy skorzystały w jakiś sposób z tej zabawy, a może nawet nie uznają tej aktywności za swobodną zabawę.

Kampania koncernu Unilever pod hasłem „Brudne jest piękne” powstała z powodu rosnących obaw wielu rodziców i pedagogów, że równowaga w życiu dzieci jest zaburzona i że „deficyt zabawy” ma przemożny wpływ na postrzeganie dzieciństwa. Program opiera się na przekonaniu, że dzieci czerpią ogromne korzyści, jeśli biorą udział w spontanicznej, aktywnej i twórczej zabawie, tak jak to kiedyś bywało. Celem kampanii jest zachęcanie do stworzenia takich warunków w domach, szkołach i społecznościach, żeby dzieci mogły doświadczać codziennie prawdziwej zabawy.

Co to jest zabawa?

Zabawa jest głównym sposobem, przy pomocy którego dzieci uczą się rozumieć i doświadczać otaczającego je świata. Zabawa to nie żadna konkretna aktywność – to stan umysłu, w którym można podejmować wszystkie rodzaje aktywności. W kampanii „Brudne jest piękne” stosuje się pojęcie prawdziwej zabawy jako sposobu rozróżnienia niezbędnej rozwijającej zabawy od innych, częściej spotykanych jej form. W prawdziwej zabawie nie ma nadzoru dorosłych i dzieci same ją wymyślają. To podejmowana z własnej inicjatywy, oddziałująca na kilka zmysłów aktywność, która łączy dzieci z otaczającym je światem zewnętrznym oraz ich wewnętrznym światem idei i wyobraźni. Angażuje wszystkie zmysły i wiąże się z aktywnością fizyczną. Obejmuje takie aktywności, jak zabawa w piasku, malowanie, wchodzenie na drzewa, zabawy w gonienie się nawzajem, odgrywanie ról, żonglowanie i zabawa w chowanego.

Przeciwstawiam prawdziwą zabawę dwóm innym powszechnie znanym rodzajom zabawy. Pierwsza to zabawa nadzorowana, która ma z góry określoną strukturę i jest organizowana przez dorosłych. Drugi rodzaj to gry komputerowe i gry wideo. Mają one swoją wartość, ale nie oferują możliwości aktywnej, fizycznej, angażującej i społecznej zabawy, która może korzystnie wpływać na społeczny, emocjonalny, poznawczy i fizyczny rozwój dzieci. Międzynarodowy Zespół Doradczy ds. Kampanii „Brudne jest piękne” wyróżnia sześć cech charakterystycznych prawdziwej zabawy:

  • Zabawa wypływa z motywacji wewnętrznej: celem zabawy jest zabawa sama w sobie. Dziecko bawi się dla samej satysfakcji wynikającej z tej aktywności. Ważniejsze jest to „jak” się bawimy, a nie „po co” się bawimy.
  • Zabawa to stan umysłu: prawdziwa zabawa jest wynikiem wolnego wyboru. Jeśli dzieci są zmuszane do zabawy, mogą wcale nie czuć, że się bawią, i postrzegać ją jako kolejny obowiązek. Podobnie jak Ty, dzieci mogą odbierać tę samą aktywność jako zabawę lub jako pracę w zależności od tego, czy została wymyślona przez osobę dorosłą.
  • Zabawa jest przyjemna: Doświadczenie zabawy jest bardziej fascynujące niż jej cel.
  • Zabawa nie jest dosłowna: Dzieci podczas zabawy używają wyobraźni, która nagina rzeczywistość tak, aby pasowała do ich pomysłów i fantazji.
  • Zabawa aktywnie angażuje: Prawdziwa zabawa całkowicie angażuje dzieci – pod względem fizycznym, psychologicznym, albo jednym i drugim. Jeśli dzieci mają bierne albo obojętne podejście do jakiejś aktywności, zapewne nie będą w pełni w „stanie zabawy”.
  • Zabawa nie ma żadnych zewnętrznych reguł: To dziecko wymyśla reguły i strukturę zabawy, czyli role, relacje, początek i koniec zabawy i akceptowalne sposoby zachowania się w jej trakcie.

Czy zabawa jest ważna?

Wyniki licznych badań wskazują na to, że zabawa twórcza, samodzielna, w której dzieci tworzą swoje własne gry i zasady, w znacznym stopniu wpływa na ich rozwój we wszystkich tych aspektach, które są kluczowe dla szczęśliwego dzieciństwa, i na to, aby dzieci wyrosły na niezależnych dorosłych. Zabawa ma bardzo duży wpływ na rozwój fizyczny zdrowego organizmu. Dzieci potrzebują stymulacji, którą daje intensywna aktywność fizyczna, właściwe odżywianie i bezpieczne środowisko, w którym mogą odkrywać swoje zdolności. W naturalny sposób cieszą się z natychmiastowych korzyści, które przynosi ruch fizyczny. Gry wideo wspierają rozwój niektórych umiejętności motorycznych. Jednak dzieci nie opanują zaawansowanej koordynacji ruchowej i nowych funkcji fizycznych, stymulując je na ekranie komputera czy telewizora. Doskonalą je poprzez praktykę oraz powtarzanie.

Aktywna zabawa ma ogromny wpływ na rozwój poznawczy dzieci. We wczesnym dzieciństwie, jak już się dowiedzieliśmy, mózg jest nadzwyczaj plastyczny. W miarę jak dzieci rosną, sieć połączeń pomiędzy różnymi częściami mózgu staje się coraz gęstsza i tworzy więcej odgałęzień. Im więcej powstaje nowych połączeń, tym silniejsze stają się wzorce zachowań, zwiększając prawdopodobieństwo, że zostaną przeniesione do dorosłości. We wczesnym okresie dojrzewania w procesie przycinania synaptycznego są usuwane połączenia pomiędzy komórkami nerwowymi, które są rzadziej używane. Zabawa pomaga dzieciom tworzyć i utrzymać istotne połączenia neuronalne w mózgu oraz wzmacnia już istniejące. Oznacza to, że jeśli dzieci nie angażują się regularnie w różne zabawy w dzieciństwie, mogą nie osiągnąć pełnego spektrum umiejętności poznawczych i emocjonalnych w dorosłym wieku.

Prawdziwa zabawa wspiera rozwój emocjonalny dzieci. Poprzez zabawę badają i wyrażają swoje emocje i pomysły oraz uczą się, co odczuwają i jak reagują inne dzieci. Zabawa odgrywa również ważną rolę w rozwoju społecznym dzieci, bo bawiąc się, uczą się życia i samych siebie. Umiejętności, które zdobywają, uczą samokontroli, dawania i brania, współpracy z innymi ludźmi w osiąganiu wspólnych celów. Zdobywają wiedzę z zakresu pracy zespołowej, komunikacji i rozwiązywania problemów, czyli elementów niezbędnych w prawdziwej zabawie.

Alison Gopnik jest profesorem psychologii i profesorem stowarzyszonym filozofii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. „Jeden z wniosków jest taki – mówi Gopnik – że kiedy dzieci angażują się w zabawę na niby albo odkrywają alternatywne światy, uczą się, jacy są ludzie, jak myślą i co potrafią zrobić. Pomaga im to nauczyć się wiele o samych sobie i o innych ludziach. Mamy również dowody na to, że taka świadomość prowadzi do przystosowania społecznego w szkole i umożliwia zdobycie kompetencji społecznych potrzebnych w życiu”.

Podczas wspólnej zabawy dzieci uczą się odporności i umiejętności radzenia sobie ze stresem i niepewnością na drodze do dorosłości. Ze względu na te wszystkie aspekty aktywna zabawa w dzieciństwie nie tylko jest ważna, ale wręcz niezbędna, żeby wieść szczęśliwe i udane dorosłe życie. Dlaczego wobec tego dzieci nie bawią się w taki sposób tak często jak ich rówieśnicy z poprzednich pokoleń? Jest kilka przyczyn takiej sytuacji.

W czym tkwi problem?

Pomimo przekonujących danych, które potwierdzają, jak wielkie korzyści przynosi dzieciom zabawa (podobnie jak sen), nadal brak powszechnej świadomości i docenienia wagi tego tematu w domach, szkołach czy polityce społecznej. Dowodem na to jest stały spadek ilości czasu poświęcanego na zabawę w szkołach i brak bezpiecznych miejsc w przestrzeni publicznej przeznaczonych na zabawę.

Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest także to, że młodzi ludzie sami wolą siedzieć w domu, skuszeni atrakcjami gier komputerowych i gier wideo. Choć takie formy zabawy także mogą przynosić znaczne korzyści, ich dominacja w czasie przeznaczonym na zabawę jest niepokojąca. Kolejnym powodem jest przeciążenie dziecięcych grafików zajęć. Wiele dzieci doświadcza silnej presji ze strony szkoły i rodziców, a ich życie w coraz większym stopniu jest kontrolowane i ustrukturyzowane. Niektórzy rodzice, pozwalając dzieciom grać głównie w gry edukacyjne i takie, które uczą określonych kompetencji, sądzą, że robią wszystko, żeby przygotować je na niepewną przyszłość. Ta chęć pomocy w rywalizacji szkolnej i w pracy często odbywa się kosztem prawdziwej zabawy.

Część rodziców uważa zabawę za trywialne i bezcelowe zajęcie. Inni przyznają, że prawdziwa zabawa ma duże znaczenie, ale jakoś umyka im wśród codziennych obowiązków. Aby pokazać, w jaki sposób zabawa przegrywa z innymi aktywnościami, Zespół Doradczy ds. Kampanii „Brudne jest piękne” opracował prosty wykres. Wynika z niego, że prawdziwa zabawa nie może być aktywnością sporadyczną, ale powinno się znaleźć czas i przestrzeń na nią zawsze i wszędzie. Prawdziwa zabawa powinna raczej stanowić stan umysłu niż stać się kolejnym punktem do odhaczenia na liście codziennych zajęć.

Pod pewnymi względami zabawa przypomina sen, bo także jest ważna dla ogólnego dobrostanu i rozwoju Twoich dzieci. Przy okazji czas spędzony na zabawie na świeżym powietrzu pomaga im spać dłużej i lepiej. Ułatwia wcześniejsze zasypianie i zapobiega zbyt szybkiemu wybudzaniu się ze snu. A wtedy sam możesz dłużej pospać.

Zabierz dzieci na świeże powietrze

Młodzi ludzie potrzebują spędzać czas poza domem. Monitory mogą (a może nawet powinny) być obecne w życiu Twoich dzieci, które jednak mają znacznie większe potrzeby. Wszystko zmierza nieubłaganie do punktu, w którym świat poza ich komputerami stanie się jakimś dziwacznym tworem: czymś, czemu należy się raczej przyglądać, niż wchodzić w interakcje. Pomimo to dzieci i nauczyciele mają wielką ochotę, żeby wychodzić z klasy w szeroki świat, który ich otacza. Przykładem zrealizowania takiego pragnienia jest niebywały sukces Dnia Pustej Klasy.

Tego dnia w szkołach na całym świecie nauczyciele zabierają dzieci na świeże powietrze, żeby bawiły się i uczyły. Pedagodzy donoszą, że zachowanie dzieci poprawia się, a uczniowie, którzy czują się ograniczeni programem nauczania, poza szkołą rozkwitają. W 2017 roku ponad milion dzieci w osiemdziesięciu jeden krajach dołączyło do tej inicjatywy. Poza obchodami światowego Dnia Pustej Klasy, program ma inspirować do tego, żeby dzieci spędzały codziennie więcej czasu na świeżym powietrzu zarówno w szkole, jak i w domu. Właśnie z tego powodu kampanię uznano za ważny katalizator zmian i przyznano jej tytuł najlepszego projektu edukacyjnego na świecie w konkursie Global Good (Światowe dobro) w 2017 roku. Nauka poza klasą lekcyjną jest wartościowa sama w sobie, a szczególnie cenne jest to, że młodzi ludzie mają kontakt z przyrodą. Niestety w dzisiejszych czasach niewielu ma takie szczęście.

Richard Louv, autor książki zatytułowanej Ostatnie dziecko lasu, mówi: „Współczesne dziecko zapewne potrafi opowiedzieć o amazońskim lesie deszczowym, ale nie powie nic o tym, kiedy ostatnio spacerowało po lesie albo leżało na łące, słuchając szumu wiatru i obserwując płynące po niebie chmury”. Coraz liczniejsze wyniki badań naukowych potwierdzają to, co chyba wszyscy wiemy, a co wynika ze zdrowego rozsądku: kontakt z przyrodą wpływa pozytywnie na nasze zdrowie psychiczne, fizyczne i duchowe. Jak zauważa Louv, „głęboki kontakt młodych ludzi z naturą może być bardzo skuteczną metodą terapii zaburzeń koncentracji i innych dolegliwości. Podobnie jak dzieci potrzebują zdrowego odżywiania i wystarczającej ilości i jakości snu, bardzo potrzebują przebywania na łonie przyrody”.

Biorąc pod uwagę to, w jak wielkim stopniu niektórzy rodzice organizują czas swoim dzieciom, mogą postrzegać chodzenie po lesie jako bezsensowne zajęcie. W końcu nie nauczysz się chińskiego ani nie zdasz śpiewająco matury tylko dzięki obcowaniu z naturą. Ale to nie musi być prawda. Ostatnie badania wskazują na poprawę funkcji poznawczych osób, którym w czasie przerwy w zajęciach pozwolono na spacer po cichym parku.

Rzeczywistość rozszerzona pomaga zmienić cały świat w interfejs komputera. Być może brzmi to przerażająco, ale nie jest aż takie straszne. Lou doświadczył tego po raz pierwszy, kiedy siedział pod gołym niebem, obserwując gwiazdy, razem ze swoją siedemnastoletnią córką, początkującym astrofizykiem. Abigail wystawiła swój smartfon w kierunku nieba i skorzystała z aplikacji rzeczywistości rozszerzonej o nazwie Sky Guide, żeby rozpoznać planety, gwiazdy, konstelacje, a nawet krążące po orbicie satelity. Siedzieli pod gołym niebem, ale dzięki tej aplikacji zdobyli bogatsze doświadczenie, niż byłoby to możliwe w warunkach domowych.

Ty, Twoje dziecko i szkoła” to książka dla rodziców, którzy chcą towarzyszyć dzieciom w ich edukacji, a dzięki temu zapewnić im szczęśliwe życie wolne od presji i stresu.

“W tej książce powiem Ci, na czym polega dobra edukacja i co możesz zrobić jako rodzic, żeby zapewnić ją swoim dzieciom.
Rodzicielstwo to zadanie na całe życie, czasami może oznaczać ciężką pracę, a niektóre momenty są naprawdę straszne. Potraktujcie tę książkę jako chwilę wytchnienia od tej presji. Chciałbym zaproponować kilka zasad dobrego rodzicielstwa, które mają związek z edukacją, w dużej mierze potwierdzonych przez badania naukowe i doświadczenie. Przedstawiając je, zapewniam, że stoję z Tobą ramię w ramię, a rady, których udzielam, pochodzą od osób, którym też nieraz się nie udawało.”
Ken robinson ksiazki o edukacji

Dodaj komentarz