Dlaczego czasem proste pytanie “Co w szkole?” może wywołać różne reakcje u nastolatka? Co tak naprawdę dzieje się w mózgu nastolatka?
To samo pytanie, różne reakcje
Fragment książki “Obcy na planecie dorosłych” Marka Kaczmarzyka
Co takiego sprawia, że mózgi ludzi nastoletnich nie tylko są w stanie wytrzymywać presję dorosłych, ale także tworzyć własne światy, w których czują się na swoim miejscu? No i dlaczego właściwie ich światy są tak odmienne od tych, do których tworzenia zdolni są dorośli?
Żeby to wyjaśnić, znów trzeba nam trochę szerszego spojrzenia. Jak już wiesz: mózgi to my. Tak naprawdę to budowa mózgu i jego stan w danej chwili decydują, co widzisz, jak na to reagujesz i ile z tego, co widzisz, możesz wyjaśnić innym.
Przykładowo: w naszych mózgach znajdują się zarówno struktury odpowiedzialne za zadowolenie i odczuwanie przyjemności, jak i takie, które zmuszają nas do unikania określonych sytuacji, a w skrajnych sytuacjach – do ucieczki lub walki. Na nasz użytek nazwijmy te pierwsze układem nagrody, drugie zaś – zespołem unikania. Załóżmy, że wracasz do domu po ciężkim dniu, kiedy to, co przeżyłeś, spowodowało, że w twoim mózgu dominują struktury zespołu unikania, takie jak wyspy czy ciała migdałowate. Wtedy neutralne pytanie rodzica typu: Co tam w szkole? (nawiasem mówiąc, częstotliwość takich pytań dorośli mogliby ograniczać) zostaje przez twój mózg odebrane i przetworzone pod wpływem dominujących stanów zespołu unikania. Pytanie takie wydaje ci się zapowiedzią pretensji, a może wynikiem czegoś, czego rodzic się o tobie dowiedział.
Niekoniecznie wtedy wiesz dlaczego, ale samo pytanie cię rozdrażnia. Pominiesz je milczeniem albo odpowiesz coś pod nosem w drodze do swojego pokoju, gdzie wreszcie możesz pozbyć się wszystkich i pobyć we własnym świecie. Gdyby w tej chwili ktoś zrobił ci rezonans magnetyczny głowy, najpewniej przekonałby się, że w twoim mózgu dominuje aktywność wysp, które wywołują niechęć, i ciał migdałowatych. Te drugie skłaniają cię do unikania i ucieczki – idziesz więc bez słowa do siebie, żeby uniknąć niechcianych w tej chwili dyskusji.
Gdyby jednak złożyło się tak, że przed powrotem do domu przytrafiłoby ci się coś miłego, istnieje spore prawdopodobieństwo, że twój mózg znajdzie się pod kontrolą struktur układu nagrody, a to bardzo przyjemny stan. To samo pytanie zadane w taki sam sposób mogłoby być wtedy początkiem całkiem sympatycznej rozmowy.
No właśnie, to stan mózgu decyduje, jak reagujemy i w jaki sposób postrzegamy otoczenie, w tym (a może przede wszystkim) ludzi.
I tu właśnie leży neurobiologiczne sedno sprawy. Okazuje się, że w czasie swojego rozwoju ludzkie mózgi przechodzą kilka okresów, w których zmieniają się w znacznym stopniu. W zasadzie można powiedzieć, że ludzie w różnym wieku posiadają mózgi o nieco odmiennej budowie, a nasze życie to jeden wielki okres ich przebudowy.
Trochę jak mieszkanie kogoś, kto szybko się nudzi w określonej przestrzeni, więc co kilka tygodni przesuwa kanapy i stoły, przestawia szafy, a nawet zmienia przeznaczenie pomieszczeń. Można sobie łatwo wyobrazić, że życie w takim domu nie zawsze będzie przyjemne i bezpieczne.
Na szczęście w naszych mózgach okresy zmian przeplatają się z dłuższymi stanami spokoju. Jednak te pierwsze wcale nie są rzadkie i to głównie nimi będziemy się interesować, ponieważ bycie nastolatkiem jest właśnie jednym z takich szczególnie dynamicznych procesów.
Książka “Obcy na planecie dorosłych” Marka Kaczmarzyka to fascynująca lektura skierowana przede wszystkim do nastolatków, ale także do ich rodziców i nauczycieli